Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:21, 27 Sty 2010 Temat postu: Mąż plus dziewczyna na boku |
|
|
Lubię czasami grzebać po cudzych blogach. Ostatnio znalazłam blog biseksualistki, która miała męża i dziewczynę na boku. Oczywiście ten mąż jak i ta dziewczyna wiedzieli o sobie. Czy już wówczas taki układ można nazwać poliamorią?
Ostatnio zmieniony przez eWua dnia Śro 14:22, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
linchpin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czeladź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:33, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli zarówno z mężem jak i z dziewczyną łączyły ją romantyczne uczucia, to tak, według mnie to był układ poliamoryczny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:53, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Hm... Nazwijmy uczucia po imieniu: męża kocha, a ta dziewczyna to jej przyjaciółka od łóżka. Kobitki przyjaźnią się, uprawiają seks, ale nie kochają. Co wtedy?
Ostatnio zmieniony przez eWua dnia Śro 23:16, 27 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
linchpin
Administrator
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czeladź Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:53, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
W takiej sytuacji nie nazwałbym tego poliamorią. Poliamoria to dla mnie coś więcej niż możliwość uprawiania seksu poza związkiem. Ktoś mógłby mieć nawet dziesięciu fuck friends i męża/żonę, ale ja nie nazwałbym jej/go osobą poliamoryczną. To moja osobista opinia - poliamoria to jednoczesne, głębokie, romantyczne związki emocjonalne i w mojej definicji nie ma nic o seksie... coś nie mogę uciec od tego słowa "romantyczne". Jest jakieś inne wyrażenie, które wskazuje raczej na miłość niż na przyjaźń odnosząc się do głębokich związków między ludźmi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:20, 27 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
linchpin, w takim razie rozumiesz poliamorię tak jak ja. I owszem "romantyczne uczucie" zdecydowanie odnosi się do miłości a nie do przyjaźni. Chociaż muszę przyznać, że miałam przyjaźnie mocno nacechowane romantycznością... Ale to dawno temu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
TomekKulesza
Administrator
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:38, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A ja bym chyba nazwał. Nie wiem, chyba że spotykają się tylko i wyłącznie na seks, nie znają swoich nazwisk i o niczym nie rozmawiają... to nie. Ale tak, to raczej stawiałbym na to, że to racjonalizacja, żeby sobie to jakoś wytłumaczyć jako prawie-monogamie (tu: emocjonalną). W końcu, jak nie miłość to nie zdrada - poważnie, ludzie mają przeróżne definicje.
A przyjaźń vs. miłość, nie wiem. Sprawia mi trudność odróżnienie jednego od drugiego, a postawienie ostrej granicy już w ogóle jest niemożliwe. Duh, mam wrażenie, że mówie to przy każdej okazji.
Wiem, wiem, Linchpin tłumaczyliśmy definicję jako miłosne czy romantyczne cośtam, ale sam wiesz ile było z tym tłumaczeniem problemów. Dla mnie to bez znaczenia jak to nazywają, ważne czy to dla nich ważna relacja
A tak ogólnie, to poliamoria to dość szerokie pojęcie, i ludzie mają różne preferencje, czy poglądy na temat tego co tak a co nie. Ale tak, sam seks to nie.
PS: Tak bez linka do tego bloga?
|
|
Powrót do góry |
|
|
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:56, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
TomekKulesza napisał: |
A przyjaźń vs. miłość, nie wiem. Sprawia mi trudność odróżnienie jednego od drugiego, a postawienie ostrej granicy już w ogóle jest niemożliwe. Duh, mam wrażenie, że mówie to przy każdej okazji. |
ja po prostu kocham swoich przyjaciół
TomekKulesza napisał: |
PS: Tak bez linka do tego bloga? |
...a link zgubiłam ^^'
Ostatnio zmieniony przez eWua dnia Śro 23:52, 19 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KoKa
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:22, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm.. w moim odczuciu, mamy w takiej sytuacji raczej do czynienia z tzw. zdradą kontrolowaną, aniżeli poliamorycznym związkiem... Chociaż definicyjnie ciężko to zarówno obalić jak i poprzeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:54, 19 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Z zdradą kontrolowaną? A może z wolnym (otwartym) związkiem?
Po prostu zastanawiam się czy i gdzie są jakieś granice.
|
|
Powrót do góry |
|
|
KoKa
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:51, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Napiszę bardziej pod kątem mojej własnej interpretacji, która być może nie idzie w parze z definicjami... Jak dla mnie związek otwarty - to związek, w którym obie osoby nie wchodzą w stałe związki poza związkiem, a jedynie od czasu do czasu angażują w swoje sypialniane życie osoby trzecie. sytuacja taka ma miejsce sporadycznie - dla "orzeźwienia".
Zdrada kontrolowana moim zdaniem, to przyzwolenie partnera na taką zdradę, aczkolwiek nie do końca idzie to w parze z jego faktycznymi odczuciami. W tej sytuacji wygląda na to, że mąż został postawiony przed faktem dokonanym i pogodził się z tym, że jego żona spotyka się z inna kobietą - pozwala jej się zdradzać. Tym sposobem więcej zyskuje niż traci, bo gdyby żonie zabronił, mogłoby to mieć negatywny wydźwięk w ogóle na ich związku, będąc przyczyną jej frustracji. Wybrał mniejsze zło. Dlatego moim zdaniem kontroluje on zdradę swojej żony a nie uczestniczy w związku otwartym.
Oczywiście nie znam całej struktury i historii tego związku - teoretyzuję. Wiele osób uważa że zdrada kontrolowana a otwarty związek to synonimy. Moim zdaniem różnica polega na tym, że w otwartych związkach nie ma raczej mowy o ZDRADZIE - chyba że mentalnej, ale to już kwestia też reguł panujących w danym układzie.
Tak naprawdę, każdy może mieć inny pogląd na tą sprawę i każdy będzie miał w gruncie rzeczy rację
|
|
Powrót do góry |
|
|
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:46, 20 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
podoba mi się Twoje rozróżnienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|