Przykłady szczęśliwych trójkątów poliamorycznych?

Chleb

Ostatnio między mną i moją żoną wywiązała się dyskusja, czy w ogóle możliwy jest stały układ dwóch kobiet i jednego mężczyzny. Muszę jej przyznać rację, że taki zestaw posiada nieskończone pokłady pułapek, potencjalnej zazdrości i dramatów. Jednocześnie jestem w stanie wyobrazić sobie zestaw, nazwijmy to, zasad, przy których zachowaniu taki związek miałby szanse powodzenia.

Interesuje mnie jednak, czy istnieją udokumentowane przykłady takich związków. Czy gdzieś na świecie istnieją takie poliamoryczne trójkąty, które przemieszkały ze sobą nie lata, a dekady. Które z sukcesem wychowały w takim układzie dzieci. Jest nas na świecie tak dużo, że statystycznie nawet rzecz biorąc, komuś musiało się udać. Nie chcę jednak teoretyzować. Zależy mi na źródłach i prawdziwych historiach.

Ktokolwiek słyszał / czytał? Ktokolwiek wie? Smile

Katarzynka

Autorzy Barbara i Michael Foster oraz Letha Hadady napisali książkę o tytule "Miłość we troje. Menages a trois od starożytności po czasy współczesne". Temat jest im znany z autopsji, gdyż od ponad dekady żyją właśnie w związku we troje, w układzie 2k +m.

W internetowych dyskusjach o poliamorii też pojawiają się historie szczęśliwych wieloletnich trójkątnych związków. Sama taką relację buduję dopiero od paru miesięcy i na razie jest ona nieszczególnie zdefiniowana, więc niestety z własnych doświadczeń nie mogę niczego potwierdzić.

Teoretyzując, jestem przekonana, że jest możliwy szczęśliwy trójkąt, o ile wszystkie zainteresowane osoby się przyjaźnią, darzą się zaufaniem, są empatyczne i potrafią się cieszyć szczęściem ukochanej osoby.

Chleb

Dzięki za odpowiedź, Katarzynko. Myślałem w podobnych kategoriach, jeśli chodzi o zasady takiego związku. Zdecydowanie nie ma on szans, jeśli istnieją tylko dwa ramiona tego trójkąta. Każda z tych osób musi być gotowa do bezinteresownego wspierania pozostałej dwójki. Zamiast "kiedy moja kolej na przyjemność" myślą przewodnią musi być "jak sprawić przyjemność pozostałej dwójce?". Jeśli każde będzie wychodzić z takiego założenia, to to wsparcie i uczucie powinno rozłożyć się w miarę równomiernie. Jeśli którekolwiek zacznie myśleć egoistycznie, wszystko się rozpieprzy.

Chętnie dowiedziałbym się, w jaki sposób próbujesz wprowadzić to w życie, na jakim jesteś etapie, co jest obecnie największą przeszkodą i kto zainicjował cały ten pomysł. Może być na pm, jeśli nie chcesz tak publicznie.

Katarzynka

W teorii, przy takim podejściu, brzmi to bardzo sensownie i wydaje się jak najbardziej możliwe. Pytanie tylko, czy te dwie osoby tej samej płci, o ile nie są biseksualne, będą w stanie stworzyć zbalansowany trójkąt, w którym nikomu niczego nie brakuje.

Właśnie to jest obecnie największą przeszkodą w mojej relacji. To i fakt, że od wielu lat była relacją monogamiczną i ciężko ją przekształcić w polizwiązek z prawdziwego zdarzenia. Nie będę jednak zanudzać, bo pytałeś o układ 2k + m, a u nas jest trójkąt 2m + k. Gdybyś jednak chciał, to na forum można znaleźć moje wynurzenia na ten temat. Jak zauważysz po moich postach, sama mam zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi.

eWua

Gdzieś w starych wątkach była historia z innego forum o małżeństwie, które miało dziewczynę. Bardzo ją kochali, pięknie im się układało, ale ona umarła w tragicznych okolicznościach (chyba wypadek).

Z gwiazd to Tilda Swinton żyła (albo żyje) w trójkącie z dwoma mężczyznami. I wiem, że to jest/był dosyć długodystansowy układ.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Co do moich relacji, to taki idealny trwały trójkąt miłosny nigdy się nie stworzył, chociaż jest w sferze marzeń. Inne modele tak, ale nie zamknięty trójkąt. W mojej aktualnie się tworzącej relacji też raczej nie mogę na taki liczyć.

Chleb

Hmm trójkąty mfm są jednak drastycznie różne od fmf. Rozmawialiśmy z żoną kiedyś o trójkącie w ramach zabaw czysto łóżkowych i doszedłem do wniosku, że w trójkącie mfm drugi facet musiałby być ode mne ze 20 kilogramów mniejszy. Nie dlatego, żebym był zazdrosny lub miał jakieś kompleksy. Zwyczajnie czuję się za moją kobietę odpowiedzialny i w sytuacji bądź co bądź bardzo zwierzęcej musiałbym mieć pewność, że w każdym momencie mogę szybko opanować sytuację.

Z drugiej strony trójkąt fmf ma olbrzymi potencjał na przerodzenie się w rywalizację na niemal każdym polu, a wszelkie kompleksy, jakie kobieta może mieć przy swoim facecie, przy drugiej kobiecie przynajmniej się potrajają, choćby na wszelki wypadek.

Zważywszy na znacznie rzadszą biseksualność wśród mężczyzn, trójkąt mfm ma małe szanse się "domknąć" od strony fizycznej. Biorąc pod uwagę zawziętość i poziom rywalizacji wśród kobiet, trójkąt fmf trudniej domyka się emocjonalnie. (czysto teoretyzując)

vivci

Sluchajcie, a z ciekawosci - czy trafiliscie gdzies na przyklad trojkata FFF, czy to utopia?