|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:31, 06 Wrz 2016 Temat postu: Podsumowanie z kilku lat - związki niemonogamiczne |
|
|
Założyłam konto na tym Forum w styczniu 2010 roku, czyli sześć i pół roku temu. (Ostrzegam: to będzie długi i osobisty wywód.) Jestem jedną z tych osób, które stworzyły związek poliamoryczny, zanim dowiedziały się, że istnieje takie pojęcie jak "poliamoria".
Wszystko zaczęło się od S., mojego mężczyzny, z którym byłam i mieszkałam. To był chyba początek trzeciego roku studiów. W pewnym momencie naszego związku S. zaproponował, abyśmy otworzyli związek. Z mojej strony. Byłam zaskoczona, ale po dłuższej rozmowie się zgodziłam. Na początku miałam kochanka. W zasadzie był beznadziejny, ale to właśnie z nim poznałam T-ę, moją przyszłą dziewczynę i bardzo toksyczną i burzliwą miłość. T-a przedstawiała się jako lesbijka, ale miała w swojej przeszłości związki i relacje erotyczne z mężczyznami. Po jakimś czasie, jak byłam z T-ą, S. zaczął spotykać się ze swoją koleżanką z roku, G-ą (oni chyba nadal są ze sobą, choć żyją w dwóch różnych miastach). Potem ja do poli-związku zaprosiłam M., który, jak się później okazało był ex-em mojej dziewczyny. To był moment szczytowy, który powodował u mnie milion endorfin: poli-związek złożony z 5 osób. Chociaż potem... moja dziewczyna miała dziewczynę. Wszystko trwało przez jakieś 10 miesięcy. Dużo uniesień, miłości, radości, smutków i błędów. Po kolei wszystkie relacje zaczęły się psuć i rozpadać. Wszystkie. S. z G-ą stworzył związek monogamiczny, M. sama później zeswatałam, a T-a poszła swoją burzliwą niestabilną drogą.
Serio. To bardzo bolesne doświadczenie, gdy po doświadczeniu miłości, troski od kilku osób jednocześnie, nagle jest się pozostawionym samemu sobie.
Minęło parę miesięcy, kilka romansów, randek i pojawiła się M-ka, dziewczyna, którą poznałam przez serwis internetowy. Miała poli doświadczenia na "Erasmusie" na studiach za granicą. Niestety wraz z końcem roku akademickiego skończył się również i ta 3-osobowa relacja. M-ka przeżyła to bardzo boleśnie. Byłyśmy razem pół roku, w związku monogamicznym. Zgasło, choć do tej pory ją bardzo lubię i utrzymujemy kontakt.
Pojawił się A. Z A. jestem do tej pory. W pewnym alternatywnym lokalu poznaliśmy K-ę - "cześć, jestem K-a i jestem poliamoryczną lesbijką, ale mam faceta." Wspominałam, że lubię nietuzinkowych ludzi? Ano lubię. Z K-ą spotykałam się przez pół roku, czasem szliśmy gdzieś we czwórkę, z naszymi mężczyznami. Jednak fascynacja nie zamieniła się w jakieś większe uczucie, przynajmniej z mojej strony, więc zakończyłam tą relację.
W zasadzie po tym doświadczeniu z A. nasz związek jest bliższy otwartemu lub swingującemu, niż poliamorycznemu. Mamy zasadę, że za zgodą pierwszej osoby, druga może się z kimś przespać, zachowując oczywiście higienę i bezpieczeństwo. Czasem zdarza się nam wspólny wielokąt. Lub nie wspólny. Mamy jedną parę, z którą się w miarę regularnie spotykamy w celach towarzysko-seksualnych. Ale to nie to. Oboje mamy potrzebę nawiązania relacji głębszej niż "seks i papieros". Nadal marzy nam się poliamoria. Chociaż już nie szukamy "na siłę".
Zastanawiam się, jak to się ułoży dalej. Może stworzymy poli-związek z jedną lub dwoma osobami? Może zamkniemy w typowo monogamicznym stylu? Może się rozstaniemy i będziemy układać nasze życie osobno? Kto wie...
Mam 28 lat i w moim życiu miłosnym przeważają związki niemonogamiczne. Nawet jak teraz mam "pozorną monogamię". Jedno jest pewne: poliamoria nie była i nie jest dla mnie fanaberią, zabawą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Abierto
Dołączył: 20 Paź 2018
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:49, 26 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Strasznie skomplikowane jak się czyta, ale samo życie.Czy aby na pewno potrzebujecie związku poliamorycznego? Jest tyle innych odmian konsensualnej niemonogamii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
eWua
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:29, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
I wiele tych odmian przerobiliśmy. I nie zamykamy się na inne formy, co zresztą wyłania się z mojej opowieści. Mam na tyle bogate doświadczenie seksualne, że mogę stwierdzić, iż przypadkowe przygody seksualne mnie znudziły. Wolę dłuższe i bardziej stałe relacje.
O, kolejne dwa lata w niemonogamii minęły od tego czasu.
Z parą od spotkani erotyczno-towarzyskich w zasadzie już się nie spotykamy.
A. stał się moim mężem dwa miesiące temu. Zdążył mieć dziewczynę, która nie odnalazła się w sytuacji (już jest matka i mężatką). Ja zdążyłam mieć chłopaka, którego druga dziewczyna postawiła ultimatum, więc zostawił mnie dla niej. Życie w miejscu nie stoi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|